Żyjemy w polu energoinformacyjnym, które przenika na wskroś wszystko, co istnieje. Każdy z nas doświadczył obecności ‘świadka’ w swoim życiu. Jedni uważają, że źródło świadomości znajduje się w naszej głowie, a jeszcze inni, że w okolicach serca. W każdym razie potrafimy odczuć jej obecność w naszym życiu. Nauka do dziś nie potrafi udzielić nam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
Czy Bóg istnieje?
Dowodzić istnienia Boga, to jak dowodzić istnienia świadomości.
Może dlatego, że próbujemy udowodnić istnienie czegoś, co jest niematerialne? Jednak wszystko to, w zaskakujący sposób łączy się ze sobą, a uniwersalne prawa zdają się dobrze funkcjonować. Ciekawym punktem odniesienia w stosunku do newtonowskiego spojrzenia na świat jest synchroniczność C. G Junga.
Synchroniczność to teoria zakładająca powstawanie sytuacji bez związków przyczynowo-skutkowych na bazie działania podświadomych procesów myślowych człowieka i sił natury.
Zjawiska synchroniczne mogą przypominać przebłysk intuicji lub niezwykły zbieg okoliczności. Mogą one występować niespodziewanie i w odpowiedzi na naszą potrzebę lub obawę. Warunkiem otwarcia się na synchroniczność jest precyzyjne określenie celu oraz wzbudzenie w sobie intencji jego osiągnięcia.
W ten sposób zaczniesz doświadczać sytuacji w postaci osób lub zdarzeń, które pomogą Ci w osiągnięciu jakiegoś celu lub uzyskania odpowiedzi na postawione pytania.
W mechanice kwantowej temat ten opisuje twierdzenie J.S. Bella. Według autora, w świecie fizycznym mogą istnieć korelacje nielokalne. Ponadto, udowadnia on, że istnienie odrębnych przedmiotów we Wszechświecie jest złudzeniem.
Innymi słowy – wszystko jest ze sobą połączone bez względu na to, w jakiej odległości znajduje się od siebie. Nawet człowiek, jako istota o określonej wibracji, potrafi świadomie lub nie, ustawiać się w koherencji ze światem zewnętrznym.
Odbywa się to na zasadzie podobieństwa długości fal, które generujemy. Każda żywa istota posiada osobiste pole energoinformacyjne, wytwarzane przez promień – nośną falę, której długość zależy od pewnej liczby czynników fizycznych i duchowych właściwej jednostce.
Jego jakość zależy od osobistego stanu bycia, czyli emocji, przekonań i wzorców, jakie posiadamy. W ten właśnie sposób dwie osoby mogą znaleźć się na tej samej długości fal. Jeśli tylko znajdą się w odległości działania pola wibracyjnego, natychmiast zachodzi współoddziaływanie.
Czy Bóg wpływa na nasze życie?
Jeśli myślisz, że coś nie działa, to zmień swoje zdanie i spróbuj jeszcze raz.
Utrzymywanie się w poprzedniej konfiguracji daje nam złudzenie ciągłości zdarzeń. Jednak w momencie przemiany jesteśmy w stanie doświadczyć odmiennej wersji zdarzeń, dzięki wprowadzeniu nowych wzorców do naszej postawy.
To, w jaki sposób przejawiasz swoją istotę, tworzy potencjał dla nowej kreacji. Doświadczenia zapętlają się w wyniku zautomatyzowania umysłu. Będą one powtarzać się tak długo, jak długo będziesz znajdował się na tym samym poziomie wibracyjnym.
Więc dopóki nie wyciągniesz ze swojego doświadczenia właściwych lekcji, Twój schemat działania nadal będzie się powtarzać. Warto jednak być uważny w chwilach, gdy działamy na własną niekorzyść.
W takiej sytuacji jesteśmy zwykle na tyle nieobecni w swoim ciele, że cały proces doświadczania przebiega w umyśle. Jeśli uda Ci się sprowadzić świadomość z powrotem do ciała, to ponownie uzyskasz możliwość kontroli nad swoim życiem. Mózg sam w sobie jest jedynie odbiornikiem otaczającej nas rzeczywistości.
Poprzez podświadome filtry uwagi, sukcesywnie selekcjonuje docierające do nas informacje. Warto jednak zadbać o swoje pole percepcyjne, dzięki świadomemu wzbudzaniu uwagi.
Aby tego dokonać, musimy ‘puścić’ wcześniejsze przekonania na rzecz nowych, które zamierzamy wprowadzić. Co to znaczy? Należy przestać angażować swoją energię w walkę lub jakiekolwiek utrzymywanie przy życiu poprzedniego stanu rzeczy.
W momencie zaniechania tych działań, stwarzamy dla naszej świadomości puste pole do zagospodarowania. Zmienia to strukturę mózgu, przez co zaczynamy inaczej funkcjonować w życiu codziennym. Proces automatyzacji uruchamia się ponownie, jednak staje się on dla nas bardziej korzystny z tego względu, że udało nam się dotrzeć do naszych wzorców i je przerobić.
Tworzenie oporu i blokady emocjonalne
Gdybyśmy żyli bez umysłu, wszystko odbywałoby się zgodnie z prawami natury. Posiadanie zdolności mentalnych daje nam ogrom możliwości, jednak brakuje nam wskazówek, jak z niego właściwie korzystać.
Pomimo tego, że istnieje wiele przekazów ze starożytnych pism opisujących działanie Wszechświata, to w większości bagatelizujemy tę wiedzę. Twierdzę jednak, iż swoją ignorancją, sami działamy na własną niekorzyść.
System edukacji jest zacofany, a najnowsze odkrycia, chociażby z dziedziny mechaniki kwantowej, nie są tematem zainteresowań ludzi. W dzisiejszych czasach cała wiedza jest dostępna na wyciągnięcie ręki, na przykład w internecie.
Mimo to, w większości dajemy się sukcesywnie manipulować przez media czy korporacje. Wracając do meritum, utrudniamy sobie życie nadmiernymi oczekiwaniami i brakiem wyczucia sytuacji. Spowodowane to jest działaniem naszego umysłu, za wszelką cenę starającego się uniknąć unicestwienia.
Struktury ego, a w nich wszelkie pierwotne instynkty, pragną zgarnąć dla siebie jak najwięcej. Jednak wydaje się, że ta konfiguracja jest jakby uszkodzona, ponieważ okazuje się, że gdy chcemy czegoś za bardzo, to wprowadzamy do naszego życia działanie z pozycji braku.
Nie mam, choć chciałbym, ale nie mogę. Jest to tak samo skuteczne jak tego odwrotność. W obu przypadkach tworzymy nadmierny potencjał, który musi zostać spożytkowany. Natura nie lubi przesytu, więc wszystko dąży zachowania równowagi.
Zatem jeśli uważasz, że masz za dużo – będziesz miał mniej. Jeśli uważasz, że masz za mało – będziesz miał mniej. W obu stwierdzeniach pojawia się dysharmonia. Wszystko za sprawą wytworzenia ładunku emocjonalnego. Poczucie dostatku i zasłużenia jest naturalnym stanem bycia. Według Prawa Powiązania w księdze Kybalionu:
Jak na górze, tak i na dole; Jak na dole, tak i na górze
– powinniśmy znaleźć równowagę między naszym sercem, a umysłem. W jaki sposób? Otóż jedno wynika z drugiego. Emocje są efektem potencjałów, wytworzonych wcześniej za sprawą myśli. Często może się wydawać, że stan emocjonalny jest niezależny od nas samych. Jednak wydaje się tak tylko w przypadku ujemnie nacechowanych emocji. Problem leży u źródła negatywnych przekonań.
Chory umysł nie jest w stanie generować pozytywnych emocji. Zwróć uwagę na swoje wnętrze. Może właśnie tłumisz w sobie emocje, które nie mają możliwości urzeczywistnienia? Pomyśl, jakie blokady mentalne sobie nakładasz.
Świadomość naszych emocji daje nam możliwość monitorowania tego, co dzieje się w naszym ciele. Kolejnym prawem, z jakiego chciałbym skorzystać, jest Zasada Duchowego Lustra, mówiąca o tym, że wszystko, co nosimy w swoim wnętrzu, jest odbiciem naszego życia.
Biorąc pod uwagę działanie percepcji człowieka, oznacza to, że nie jesteśmy w stanie dostrzec niczego i nikogo poza tym, kim sami jesteśmy. Dobrym przykładem obrazującym tą prawdę może być osoba, która ma problem z szacunkiem do samej siebie.
Nie czuje się ona szanowana przez innych, ważna, czy nawet potrzebna, w wyniku czego próbuje z tym walczyć. Przyczyną jej zachowania jest zbytnie zwracanie uwagi na otoczenie i odmawianie spełniania własnych potrzeb i pragnień.
W efekcie tego wymaga szacunku dla własnej osoby – nie od siebie, ale od innych. Kolejnym przykładem jest relacja nauczyciela i uczniów, którzy nie odrabiają zadań domowych. Zachowanie młodzieży może powodować irytację i chęć wyegzekwowania na siłę określonych czynności przez owego pedagoga.
Nie bierze on jednak pod uwagę tego, że sam nie jest osobą, która wymagałaby tego od siebie. Więc, zamiast zacząć wszystko od nowa, będzie stosował karę i generował nadmierny potencjał, ujawniający się później w postaci kolejnych powodów do frustracji.
Wszystko, co drażni nas w innych, może doprowadzić nas do zrozumienia siebie
-C.G. Jung
Praca nad sobą to duże wyzwanie dla większości z nas. Właśnie z tego powodu nie chcemy zauważać konsekwencji naszych czynów. Brak odpowiedzialności za swoje życie może doprowadzić do powstania ciała bolesnego, o którym mówi Eckhart Tolle. Jest formą skumulowanej energii, która może osiągnąć samoświadomość. Myślę, że staje się ona częścią naszej struktury ego, przez co może przejąć nad nami kontrolę.
Brak akceptacji tego zjawiska bardzo szkodzi naszemu zdrowiu i ogólnemu samopoczuciu. Każdy przejaw irytacji, gniewu, czy depresji – jest formą zwrócenia naszej uwagi przez ciało bolesne. Jeśli będziemy na nie reagować, to wciągniemy się w niższe wibracje, którymi się żywi.
Dlatego najlepszym sposobem na poradzenie sobie z własnym cieniem, jest wprowadzenie do niego światła świadomości. W przeciwnym wypadku będziesz musiał go wciąż na nowo przeżywać. Stań się obserwatorem własnych myśli i emocji.
Utożsamianie się ze swoim bólem wciąga nas w spiralę cierpienia. Kiedy uświadomisz sobie jak wielka jest potęga Twojej obecności, zdasz sobie sprawę z tego, że nikt inny, tylko Ty – jesteś odpowiedzialny za swoje życie. Przyczyną naszego cierpienia jest nieświadomość.
Dlatego ważność spraw, które pojawiły się w przeszłości lub jeszcze się nie wydarzyły – nie powinny mieć wpływu na to, co robimy w chwili obecnej. Zaakceptuj swoje uczucia i stań z nimi twarzą w twarz. Nie oceniaj i nie próbuj z nimi walczyć. Jednym słowem nie utożsamiaj się ze swoimi lękami, a wtedy stracą nad Tobą kontrolę.
Odpowiednie nastawienie do działania
To, w jaki sposób podchodzisz do swojego życia, kreuje Twoje relacje z otoczeniem. Im lepsze masz nastawianie do rzeczywistości, tym więcej dobrego Ci się przydarzy. Jeśli świadomie kierujesz swoją uwagę na to, co sprawia Ci przyjemność, to automatycznie stajesz się generatorem energii. Podążanie za swoją ekscytacją, jest drogą świadomego rozwoju. Jeśli chcesz być mistrzem, zacznij kroczyć jak mistrz.
Okoliczności nie mają znaczenia, to stan bycia ma wpływ na okoliczności.
-Daryl Anka
Bardzo przydatny i pożyteczny wpis, człowiek może ma słabości i łatwo wpada na grzeszną drogę, ale tak na logikę można pomyśleć czemu stworzył sakramenty? My jesteśmy jedynie dziećmi bożymi i dla każdego zaplanował życie ale to my mamy szansy wyjść z grzechu i po to sakramenty stworzył byśmy mogli być w jedności. Nigdy nikomu nie odmawia szansy na nawrócenie . Bardzo fajny wpis.